Mieszkamy na południu Polski w znanym miasteczku Wisła u stóp Baraniej Góry. Tutaj żyjemy i realizujemy swoje pasje. Rzeka górska, kiedyś pełna pstrągów, zachwyca jeszcze swoją dzikością i czystą naturą. Odkąd pamiętam w naszym domu były zwierzęta. Sam przyniosłem do domu kotkę, która była z nami 15 lat. Oj dobry to był kot łowca i opiekun, nigdy go nie zapomnę, choćby dlatego, że zjadł mojego pierwszego kanarka…
Potem był pies Ciapka, suczka, ale ona była u babci dwa domy obok, bo mama nie pozwoliła jej przyprowadzić do domu. Były gołębie, króliki którymi się opiekowałem i owce, które pasłem na pastwisko uwielbiały jeździc samochodem.
Wszystkie te zwierzęta żyły i współistniały w naszym domu, kanarki rankiem budziły, a puszczone w czasie śniadania czy obiadu towarzyszyły nam. Jeszcze dziś pamiętam pomarańczowego kanarka w talerzu mojego brata kosztującego obiadu.
Był wychów młodych. Niecierpliwie czekałem kiedy sie wyklują. Były psy jak terriery suczka i pies i trochę później terrier walijski, zostały nam wspaniałe wspomnienia. W końcu naszym marzeniem stały się bordery. Ta najinteligentniejsza rasa nas zauroczyła. Kochamy zwierzęta, ale nasza pierwsza borderka Lusi skradła nasze serca. Inteligencje bystrość i szybkość uczenia się, ale i miłość i przywiązanie widać na każdym kroku. Nawet czesanie jest przyjemnością, bo wszystkie nasze psy prześcigają się, która pierwsza będzie upiększana.
Hodowlę mamy od 2014 roku. W 2017 przybyła Medi, a w 2021 przybyła Sisi, wiec mamy trzy bordery: matkę i jej dwie córki.
Tu również realizujemy swoja inna pasję hodujemy pszczoły. Stąd też nasz przydomek hodowlany „Z wiślańskiego pasieczyska” . Zwierzęta i owady maja się dobrze w naszym domu. Tak dobrze, że trzy rodziny pszczele są na strychu i apis mellifera latają nad naszymi głowami cała wiosnę i lato.
Zapraszamy do odwiedzania naszej stronki i zapoznawania się z aktualnymi wiadomościami.
Pozdrawiamy
Dorota i Adam